M–

Krzysztof M. Bednarski

 

Z okazji okrągłych urodzin Krzysztofa Michała Bednarskiego, niezwykłego rzeźbiarza, twórcy plakatów oraz grafika, przygotowaliśmy dla Was galerię specjalną, w której znajdziecie projekty oraz wystawy artysty, które zostały zrealizowane na przestrzeni lat w zamkowych murach. Artyście życzymy wszystkiego co najlepsze, a Was zachęcamy do eksplorowania świata sztuki współczesnej!

 Kiedyś słowem, które w najlepszy w miarę sposób oddawało to, z czym mierzył się i co wykonywał Krzysztof Michał Bednarski, było słowo „pasaż”. Jednym z najbardziej znanych jego pasaży, mimo że w tytule pracy słowo to nie pojawiało się w ogóle, była praca Moby Dick. Znaleziony, po powrocie z podróży do Afryki Równikowej, na zaśnieżonym brzegu rzeki odwrócony do góry dnem kadłub porzuconego jachtu, oczyszczony, rozcięty przez artystę na części, wypełniony dźwiękami „z kosmosu”. Dwa pasaże – dwa przejścia, jeden egzystencjalny, drugi – związany z myśleniem przez artystę o sztuce, w szczególności o rzeźbie.

 Inną bardzo znaną pracą, w której nazwie również nie pojawiało się słowo pasaż, był „Portret totalny Karola Marksa”. Została w nim zapisana wędrówka artysty poprzez miasta istniejących ówcześnie państw, przede wszystkim ZSRR, NRD i PRL, spotkania z pomnikami Karola Marksa, zapisywanie tych spotkań za pomocą aparatu fotograficznego i następnie wykonywanie „głów Marksa” jako swoich rzeźb, pomalowanych na różne kolory. Artysta ustawiał je na półkach, w magazynie muzeum lub swojej własnej pracowni, z pokazem slajdów z napotkanymi pomnikami.  

Pasaż pojawiał się w tytułach prac – wystaw artysty od początku lat 1990. do początku lat 2000. Były to różnego rodzaju, często bardzo złożone, wielowarstwowe i wielowątkowe prace, bardzo złożone i starannie przemyślane kompozycje z różnego rodzaju materiałów, nie dające się do końca ująć w słowa „narracje” o swoich, często bardzo prywatnych i intymnych doświadczeniach, o przeplataniu się z nimi mitycznych lub współczesnych sensów, często z literatury lub sztuki, swoich doświadczeń i praktyk artystycznych.

Ich znakiem, pewnego rodzaju ich symbolem, mogłaby być wypełniona białym światłem laska, pojawiająca się w niektórych z nich, niczym laska ślepca, która pozwala poczuć drogę, i jednocześnie jak laska, która pozwala rozświetlić ją swoim światłem, drogę pośród „rzeczy i czasu tego świata”.  

Można byłoby powiedzieć, że niezależnie od pasaży, które były złożonymi pracami, w twórczości artysty z czasem zaczęły się pojawiać pasaże, które były nie tyle pasażami – przejściami „w przestrzeni”, ile pasażami – przejściami „w czasie”. W taki pasaż ułożył się w twórczości artysty wątek związany z Moby Dickiem, pojawiły się rzeźby nawiązujące do pierwotnego kształtu Moby Dicka, ale wykonywane klasyczną techniką odlewu z metalu. Podobnie rzecz miała się z wątkiem związanym z Karolem Marksem, również ułożył się w pasaż – przejście „w czasie”.

 Szczególnym przykładem takiego pasażu – przejścia, dość nieoczekiwanym, jest wątek związany z pracą Krawężnik. Jest to pierwsza praca poświęcona pamięci osoby ,w tym wypadku poświęcona pamięci kamieniarza Jana Szeligi, pierwszy „pomnik z cienia” i chyba też pierwsza praca artysty z kamienia.

Innymi jeszcze rodzajami pasażów – przejść mogą być prace nawiązujące do wydarzeń z historii, najnowszej i współczesnej.

Wszystkie te pasaże – przejścia sprawiają wrażenie jakby układały się, składały w jeden pasaż, w jedno przejście, rzeźbę, pełną nieoczekiwanych powrotów i zwrotów, nieustannych poszukiwań.