Krzysztof Wodiczko
Krzysztof Wodiczko jest jednym z najwybitniejszych przedstawicieli sztuki społecznej i sztuki w przestrzeni publicznej. Jest też przedstawicielem awangardy transformatywnej, awangardy, której koncepcję sformułował i opracował w latach 2013 – 2014, a następnie opublikował jako manifest pn. „Awangarda transformatywna”.
Praktyka artystyczna Wodiczki, której część stanowią badania i poszukiwania związane z przestrzenią miejską. W szczególności jej socjologią i architekturą, komunikacją oraz współpracą z organizacjami, lub osobami, które zajmują się m.in. sprawami psychokulturowymi, psychospołecznymi czy psychosocjalnymi, od początku obejmuje w różny sposób i w różnym zakresie projektowanie oraz jego środki i metody. Artysta podkreśla wyjątkowe znaczenie projektowania – dizajnu – nie tylko dla swojej praktyki artystycznej i sztuki, lecz również dla sztuki współczesnej.
„Sztuka dziś – pisze w swoim manifeście - musi odważyć się na radykalną i bezkompromisową współpracę z dizajnem, tak aby móc stworzyć dla siebie nowe psychospołeczne i estetyczne warunki oraz nowe przestrzenie, środowiska, narzędzia i formy zwrócone w stronę lepszego życia, nowych żywotnych doświadczeń i znaczących emocji, a także rozpoznawania i ujawniania tych doświadczeń i emocji, które są utajone, ukryte lub wykluczone.”
Projektowanie, które znajduje swój wyraz w projektach Wodiczki, jest „projektowaniem badawczo-śledczym [interrogative design]”. Jest to projektowanie, którego koncepcję artysta opracował i przedstawił w pełni podczas warsztatów, których tematem był „Interrogative Design: Art, Public Space and Fearless Speach: Technologies of Protest and Disagreement”, w MIT w Cambridge w 2002 r.
Artysta wyjaśnia, że bardzo trudno jest „interrogative design” przetłumaczyć na język polski, ponieważ jest to jednocześnie i „projektowanie badawcze”, i „projektowanie śledcze”, dlatego że „”interrogation” oznacza przesłuchanie, procedurę policyjną”. Zaznacza jednak, że „podstawowym elementem” tego rodzaju projektowania „jest przekonanie, że projekt nie zawsze może zaoferować rozwiązanie problemu, lecz tymczasową odpowiedź na sytuację, która nie powinna zaistnieć w cywilizowanym świecie”.
Od końca lat 1980-tych Wodiczko udostępnia swoją wiedzę i swoje kompetencje projektanta i artysty, swoje narzędzia artystyczne i swój czas tym, którzy, we współczesnym społeczeństwie i jego kulturze, demokratycznym ustroju politycznym, są w różnym stopniu i w różny sposób „notorycznie relegowani na zewnątrz naszego, uprzywilejowanego politycznie i kulturowo, pola widzenia”.
Tym, którzy znajdują się w skandalicznej społecznie, socjalnie, kulturowo, ekonomicznie, finansowo, prawnie czy egzystencjalnie sytuacji pozbawieni głosu, umiejętności mówienia lub komunikowania się, wsparcia w leczeniu doświadczonych przez nich traum, jakiejkolwiek reprezentacji w ich zmaganiach o sprawiedliwość za doświadczoną niesprawiedliwość, czasem warunków do egzystencji.
W przestrzeń miasta, w różny sposób, artysta wprowadza ich, współtwórców jego projektów – w szczególności ofiary przemocy, ofiary wojny, migrantów, bezdomnych - aby „mogły wyrazić prawdę”, żeby mogły być nie tylko usłyszane, ale i wysłuchane, żeby problemy, o których powiedzą, które są przemilczane lub w jakiś sposób „uzasadniane i usprawiedliwiane” i których w ogóle nie powinno być w „cywilizowanym świecie”, znalazły „rozwiązanie”, a nie tylko „tymczasową odpowiedź”, żeby tego rodzaju projekty „nie musiały ujawniać skandaliczności potrzeb, na które muszą odpowiadać”, żeby takie projekty nie były potrzebne.
Dzięki filmowi Marii Niro pt. „Krzysztof Wodiczko: The Art of Un-War”, którego premiera miała miejsce na początku 2022 roku, w centrum uwagi znalazł się projekt artysty pn. „The Arc de Triomphe: World Institute for the Abolition of War”, z 2010 roku, a wraz z nim opracowana przez artystę, i podejmowane przez niego, poprzez jego prace, działania na rzecz „odwojnienia” kultury, rozbrojenia kultury wojny i obalenia wojen, zniesienia ich, tak jak zniesione zostało niewolnictwo.
Dużą rolę w sformułowaniu i opracowaniu przez Wodiczkę koncepcji „odwojnienia” kultury odegrał Józef Rotblat, zwłaszcza jego przemówienie z 1995 roku, wygłoszone podczas odbioru, w imieniu ruchu Pugwash i swoim własnym, Pokojowej Nagrody Nobla, w którym przedstawił swoje abolicjonistyczne stanowisko w stosunku do wojen. Rotblat powiedział wtedy, m.in., że: „Jedynym sposobem, żeby zapobiec jej [zagładzie ludzkości] jest całkowite zniesienie wszelkich wojen”, dodając, że „Musimy nauczyć się rozwiązywać nasze spory za pomocą środków innych niż wojenna konfrontacja.”
„Odwojnienie” kultury wojny jest projektem nie tylko badawczo-śledczym, lecz również transformacyjnym, który zaproponował Wodiczko jako artysta, którego celem jest poszukiwanie i uczenie się sposobów rozwiązywania sporów w taki sposób, żeby nie tylko nie doszło do wojny, ale żeby wojny w ogóle znikły. Badawczo-śledcza rola „odwojnienia” kultury przejawiała się w projektach artysty związanych z pomnikami. Artysta uważa niemal każdy pomnik za „maszynę ideologiczną”, natomiast „pomniki wojenne czy miejsca pamięci o wojnie” za „ideologiczne maszyny wojenne”. W wypadku projektu „The Arc de Triomphe: World Institute for the Abolition of War” do aspektu badawczo-śledczego dołączony został pozytywny, konstruktywny aspekt transformujący – „Światowy Instytut na rzecz Zniesienia Wojen”. Omawiając ten projekt artysta wyjaśniał, że: „Chodziło [mu] o obudowanie go [Łuku Triumfalnego w Paryżu] rodzajem rusztowania, w którym mieściłby się Instytut Obalenia Wojen”. Taka „bliskość ideologicznej maszyny wojennej [Łuku Triumfalnego]” - umieszczenie jej wewnątrz, w centrum Instytutu, taka „bliskość” „miała […] dawać szansę [Instytutowi] na krytyczną analizę kultu i kultury wojny pod kątem filozoficznym, artystycznym, pedagogicznym, prawniczym, psychoanalitycznym i politycznym”, miała podkreślać rolę i zadania Instytutu, miałby on bowiem służyć „budowaniu świata bez wojen”.
Gdyby taki świat został zbudowany, gdyby wojny zostały obalone, to byłoby to, z całym przekonaniem uważa artysta, „prawdziwym zwycięstwem”, i wtedy sam Instytut stałby się jakby nowym, pozytywnym Łukiem Triumfalnym, a obecny Łuk Triumfalny przekształcony zostałby w jeden z „reliktów” kultury wojny. Wtedy też, jeśli to nastąpi, to będzie to coś więcej niż „prawdziwe zwycięstwo”, „To będzie prawdziwy triumf”, wyznał Wodiczko w Warszawie w 2022 r.
Artysta, pomimo jasnej i przejrzystej wizji projektu „odwojnienia” kultury, zniesienia wojen, ma pełną świadomość jak „trudne jest to zadanie, ile mamy do zrobienia”. „Odwojnienie”, „proces budowania pokoju”, zaznacza, jest „trwającym nieustannie zmaganiem”. Zwraca również uwagę na to, że „musimy wrócić do relacji między sztuką a wojną”, że „trzeba przemyśleć, jaka jest rola artysty w czasie wojny, przed wojną i po wojnie, bo nie ma innych czasów, tylko te trzy”. I podkreśla, że „teraz, w czasie powrotu potworności wojny w budującej pokój Europie [UE otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla w 2010 roku] trudno jest, jednocześnie, zachować optymizm i rozum [to be inteligent]”.
„Niemniej należy próbować” – dodaje, a do tego można byłoby tylko dodać, żeby i takie projekty też nie były potrzebne.
Krzysztof Wodiczko urodził się 16 kwietnia 1943 roku, w Warszawie.