Przestrzenie uwarunkowane wolnością. Kowalnia.
"Kowalnia” to szyderczo-prześmiewcze określenie wymyślone i wprowadzone do użycia w latach 90. przez Rastra – Łukasza Gorczycę i Michała Kaczyńskiego.
Oznacza „działający od końca lat 80.warsztat profesora Kowala Grzegorza Kowalskiego” usytuowany na malowniczym warszawskim Powiślu, przypuszczalnie nie przypadkiem w gmachu wydziału rzeźby ASP”. Ponadto, wedle definicji Słowniczka artystycznego Rastra znajdziemy następujące dookreślenia:
- „Do Kowalni trafiali […] studenci sztuki, których Kowal chętnie brał na czeladników - zwłaszcza studentki”;
- „Kluczowym dla tego kręgu okazało się wykucie przez profesora Kowala nowej koncepcji sztuki rzeźbiarskiej, zgodnie z którą nie trzeba już rzeźbić glinianych golasów, a wystarczy je fotografować”;
- „Z oczywistych względów koncepcja ta zyskała dużą popularność wśród studentów, a nawet przygodnych gości. Znane są wręcz przypadki podjęcia czeladnictwa w Kowalni przez akademickich modeli zafascynowanych tym co ich spotkało podczas „pozowania” studentom”;
- „W kowalni uczyli się m.in. Althamer, Kozyra i Żmijewski”.
Recepcja tego określenia, sposoby używania i zapisywania oraz wiązane z nim sensy i znaczenia przypuszczalnie do tej pory nie zostały jeszcze opracowane. Jeden z jego twórców, - Łukasz Gorczyca, wiele lat później, użył go w wywiadzie, który przeprowadził z nim Arkadiusz Gruszczyński, w następujący sposób:
„My szukaliśmy sztuki związanej z rzeczywistością, życiem codziennym. A metodą Kowalni było wejście w siebie, transgresja seksualna, religijna czy duchowa. To było szokujące i antymieszczańskie. Podobało nam się, ale to była nisza. Do momentu, kiedy "Wyborcza" wyciągnęła "Piramidę zwierząt" Kozyry. Nagonka mediów była ogromna. Czuliśmy potrzebę bronienia tej sztuki.”