Plakat towarzyszący wystawie Artura Żmijewskiego „Oko za oko” (1998).
Żmijewski sportretował kalekie ciała mężczyzn, pozbawione kończyn. Na fotografiach ich brak uzupełniają ręce i nogi mężczyzn zdrowych. W ten sposób powstały dziwne, wielonożne i wielogłowe twory. Dochodziło przy tym do kłopotliwego kontaktu między sprawnym i kalekim. Zdrowi "zostali dopuszczeni do największej konfidencji, do najwstydliwszego dotyku, do największej sromoty - dotykają blizn". W filmie pod tym samym tytułem znalazła się m.in. scena, w której kobieta pomaga w kąpieli mężczyźnie o ciele pozbawionym nóg i palców dłoni.