Andrzej Partum
„Jesteś ignorantem kultury i sztuki”, to znane zdanie, a że z błędem, co z tego, skoro nie przeszkadza on nikomu je rozumieć, co więcej, pomaga je lepiej zapamiętać, a poza tym już dawno uznano je za zdanie „normalne”.
To zdanie z „Manifestu sztuki bezczelnej” Andrzeja Partuma (z domu - Mikiewicza), zdanie nr 11. Warto jednak pamiętać, w manifeście tym są zdania, którym liczby nie zostały przypisane. Tak, jak manifest ten nie jest jedynym manifestem Partuma, a nawet nie tyle Partuma, ile „Biura poezji”. „Biuro poezji” Partum założył w 1971 r., jako jednoosobowa tajna „rada naukowa” i archiwum, które przeciwstawiając się i odwracając je „na nice”, uchwałom innego biura - Biura Politycznego i podległych mu instytucji. Czas działalności „Biura poezji” to lata 1971 – 1984, wydaje się być jednym z najważniejszych spośród trzech okresów w twórczości artysty.
Wcześniejszym, związanym z poezją i muzyką, był okres od 1958 do 1970 r.. Z tego czasu najbardziej znane działania związane są z organizacją przez niego własnych koncertów fortepianowych, m.in. debiutu w 1958 r., W recenzji napisano: „A. Partum sprzedał palto, opłacił druk afiszów i zaproszeń, załatwił salę i urządził koncert”. Inny koncert w filharmonii, wraz z prezentacją „rzutu poezji abstrakcyjnej” w 1960 r., kiedy to organizacją koncertu, drukiem plakatów i rozklejaniem ich w mieście, zajęła się już instytucja państwowa, „na koszt państwa”. Nie odbył się, ponieważ odkryte zostało oszustwo, którego Partum dopuścił się, żeby do niego doprowadzić, podszywając się pod przewodniczącego Rady Państwa, który miał polecić go dyrektorowi filharmonii. Recenzji z koncertu, który się nie odbył, nie było, natomiast organizacja tego działania stała się jednym ikonicznych działań artystycznych sztuki polskiej z okresu P.R.L.
Okres ten znany jest z organizacji przez Partuma druku własnych tomików poezji. W jednym z nich, „Powodzenia nieurodzaj / Zwałka papki” z 1965 r., Partum umieścił wypowiedź Kisielewskiego: „Na wierszach się nie znam, zwłaszcza takich, które pisuje Andrzej Partum. Ale mimo to imponuje mi ten młody człowiek swym uporem, kultem sztuki i wiernością wobec własnej – wyimaginowanej czy autentycznej, ale przecież po swojemu istniejącej – koncepcji. Wydać tomik poezji własnym nakładem – przyznajcie, że rzadko się to zdarza w naszych zuniformizowanych i zmaterializowanych czasach!”.
Kolejny okres od 1984 r. związany głównie z malarstwem, i z poezją, której Partum przez cały czas pozostawał wierny, i z utworzoną za granicą przez niego „Szkołą Pozytywnego Nihilizmu Sztuki”, a później, od 1996 r. „Światowego Hospicjum Sztuki”.
Niemniej „Biuro poezji” to najaktywniejszy okres jego działalności twórczej. Poza tomikami poezji i recitalami fortepianowymi, upowszechniania i rozpowszechniania swojej „koncepcji”, „ze swym uporem, kultem sztuki i wiernością” wobec niej. „Biuro sztuki” pozwala mu również zachować, jako jego własny projekt i artystyczny, i egzystencjalny, niezależność, kontrolę nad produkcją swoich prac ich treścią i upowszechnianiem. Pozwala mu też włączyć się w najnowsze nurty artystyczne m.in. konceptualizm, który poddaje krytyce i proponuje swoją „sztukę Pro/ La”, sztukę poczty, poezję wizualną (konkretną), również performance i instalacje. Przede wszystkim jednak pisze i rozwija swoją „koncepcję”, w tym m.in. i niezrozumienia sztuki jako „szansy dla kolejnej wypowiedzi twórcy” , eliminacji inspiracji jako „eliminacji areny symbolu”, „sztukę – braku – sztuki jako nadziei na odpowiedź”, „twórczość bezustannego startu w przyszłość budowy nonsensu”, czy „urazu sensu” w egzystencji poza „religią i ideologią”. „Uraz sensu” staje się z czasem pierwszym podpunktem wśród podpunktów jego ostatniego manifestu - „Manifestu pozytywnego nihilizmu sztuki”, którego pierwszym punktem jest „Sztuka Pozytywnego Nowego Nihilizmu”. Na tym podpunkty tego „nowego nihilizmu”, już nie nihilizmu, się kończą, ale nie kończą się kolejne podpunkty i punkty manifestu. Zaś najbardziej ikoniczną pracą „Biura poezji” jest „Milczenie awangardowe”. To transparent zawieszony na słupach latarni nad Krakowskim Przedmieściem w Warszawie w 1974 r. z napisem „Milczenie awangardowe”, z drabiną opartą o jeden ze słupów ze znakiem drogowym „Zakaz zatrzymywania się”, i ze znakami na każdym z nich z postacią człowieka schodzącego po schodach oraz oznaczenia wejść do ówczesnego przejścia podziemnego.
W 1982 r. Partum przedstawił spojrzenie na tę pracę: „Jest to propozycja ucieczki w sferę pierwotnego bytu człowieka w naturze. Tekst mojego manifestu jest rzeczywiście alarmistyczny, ale jest jednocześnie ucieczką od czasu nafaszerowanego dziesiątkami ideologii, które są tak silne, że kwestionują samą istotę myślenia twórczego, czyli jego suwerenność. […] Jest przejawem buntu – zdarzenia, w jakim się znalazłem osobiście jako człowiek sztuki. To bunt zderzenia sztuki i socjologii rozumianej jako system społeczny, w którym żyję.”
Dopełnieniem tego wyjaśnienia może być fragment punktu V z ostatniego manifestu Partuma, napisanego rok później, przed wyjazdem z P.R.L.
„Jeśli dla Boga – pisał wtedy Partum – może być coś bardziej pożytecznego od głupoty, to z pewnością Akt Łaski Rozgrzeszenia, tym bardziej, / że winę popełnianą najczęściej mądrzy – dlatego można uznać istnienie Boga za „Niebezpieczeństwo Pozytywne”, gdyż / w tym wypadku Jego istnienie daje człowiekowi nadzieję Bytu Bezgrzeszności.”
Błąd, który się tutaj pojawia, jest błędem szczególnym, intrygującym nie tylko w kontekście „urazu sensu”, być może pozwalającym na chwilę powrócić do Partuma.
Andrzej Partum urodził się 16 grudnia 1938 roku w Warszawie.
MG